Śaranagati Udręka – Pieśń 2
vidyāra vilāse kāṭāinu kāla,
parama sāhase āmi
tomāra caraṇa nā bhajinu kabhu,
ekhona śaraṇa tumi
poḍite poḍite bharasā bārilo,
jñāne gati habe māni’
se āśā biphala se jñāna durbala,
se jñāna ajñāna jāni
jaḍa-vidyā jata māyāra vaibhava,
tomāra bhajane bādhā
moha janamiyā anitya saḿsāre,
jīvake koraye gādhā
sei gādhā ho’ye saḿsārera bojhā,
bahinu aneka kāla
bārdhakye ekhona śaktira abhāve,
kichu nāhi lāge bhālo
jīvana jātanā hoilo ekhona,
se vidyā avidyā bhelo
avidyāra jwālā ghaṭilo biṣama,
se vidyā hoilo śelo
tomāra caraṇa binā kichu dhana,
saḿsāre nā āche āra
bhakativinoda jaḍa-vidyā chāḍi’
tuwā pada kore sāra
PIEŚŃ 2
Pragnąłem poznawać przyziemne nauki,
To było najwyższym celem.
Czas minął, niestety nie wielbiłem Ciebie,
A Tyś jedynym schronieniem.
Ileż ksiąg czytałem, jakże w nie wierzyłem,
W nich pokładałem nadzieję.
Próżna okazała się wiedza nietrwała,
Wiedza, która wiedzą nie jest.
Cała mądrość świata w złudzeń sieć oplata,
Wielbić Ciebie nie pozwala.
Nadzieję zabija, w nieszęść tym padole
Duszę ogłupia, zniewala.
Dziś przed Tobą stoję, osioł objuczony
Ciężarem życia ziemskiego.
Starość mnie dopadła, siłę odebrała
Już nie cieszę się z niczego.
Całe moje życie cierpieniem się stało,
Wiedza w próżnię się przelała.
Paląca niewiedza jak ostrze przeszywa –
Płonna moja mądrość cała.
Na świecie nie znajdę cenniejszego daru
Niż u stóp Twoich schronienie.
Bhakatiwinoda za nic ma dziś wiedzę,
Pragnie być stóp Twoich cieniem.
SONG 2
I desired knowledge and material comfort
As my highest aspirations.
Now my time is over and I failed to worship
You – the only one who shelters.
I studied and studied, trying to climb mountains,
Reach my goal the most desired.
But my work was fruitless, knowledge temporary.
Feeble wisdom I acquired.
All knowledge is useless as it brings delusion,
I can worship you no longer.
I am sunk in darkness of worldly desires
My burden grows ever stronger.
Here I am a donkey burdened with existence,
So much time for nothing wasted.
Now I am an old man powerless and tired
Nothing pleases wearied senses.
Pain and sour sorrow make my life distressing
Wisdom proved a gross oblivion.
It’s a burning burden, feeble shaft deep-sunken
Penetrating my soul’s region.
There’s nothing more precious than being your servant
In this world that’s helter-skelter
Bhakativinoda leaves behind all wisdom
Makes your feet his only shelter.
(wyświetleń: 386)